Karmimy Psiaki

piątek, 15 lutego 2013

15 Hair Project - Dzisiejsza fryzura #3



To post, którego się bałam umieścić na blogu. Przymierzałam się do tego kilka razy, ale za każdym razem rezygnowałam, bo nie byłam zadowolona z efektu. A to wszystko dlatego, że ja naprawdę nie potrafię zrobić ładnej fryzury ;).

Tym razem kok który pokażę też ma wiele do życzenia, ale tylko to leżało w granicach mojej możliwości ;).






Fryzura prosta, łatwa i zajmująca naprawdę niewiele czasu :).





Na początku zebrałam dwa pasma z boku głowy i uplotłam z nich warkocze.
Resztę włosów uwiązałam gumką w tzw. kitkę.
Włosy z 'kitki' zwinęłam (niezdarnie) wypełniaczem ze skarpetki.
Dołożyłam dwa warkocze, owinęłam wokół gumki i aby całość się trzymała dołożyłam drugą.
Dla pewności że fryzura nie rozwali się po chwili użyłam wsuwki.


 Na pewno fryzura prezentowałaby się lepiej gdybym zrobiła np. dobierańca, ale jak już wspominałam nie potrafię robić fryzur - sobie tym bardziej.



Samego koka z wypełniaczem zaczęłam nosić dopiero od niedawna, a już go bardo polubiłam.
Moją wersję trzeba traktować z naprawdę wielkim przymrużeniem oka, ale ja się cieszę, że ten punkt w 15 Hair Project mam już za sobą :)

sobota, 9 lutego 2013

Kozieradka

Biorę udział w akcji u Anwen "Mania wcierania".



 Ja wybrałam kozieradkę.

Na co liczę?

Przede wszystkim na mniejszą ilość wypadających włosów. Nie będę jednak ukrywać, że bardzo liczę także na przedłużenie świeżości włosów - moje trzeba myć codziennie :(. Czy się uda? Zobaczymy!



Jak wykonałam wcierkę?

Nasienie kozieradki kupiłam w sklepie zielarskim za 2,50zł. Około dwie łyżeczki wsypałam do kubeczka i zalałam wrzątkiem z czajnika. Kubek przykryłam deseczką do krojenia i zaparzyłam. Kiedy napar ostygł przecedziłam i przelałam go do buteleczki. A to co zostało w kubeczku na dnie nałożyłam na twarz. Nie wiem czy wiecie, ale kozieradka jest też świetną maseczką do cery z tendencją do wyprysków.






Jak używam?

Raz, dwa razy dziennie wcieram w skórę głowy. Po każdym myciu, kiedy skóra głowy jest jeszcze mokra - zauważyłam, że tak wciera mi się najlepiej ;).




A Wy  dołączyłyście do akcji? Jaką wcierkę wybrałyście?

piątek, 8 lutego 2013

Włosowa styczniowa aktualizacja

Pierwszy miesiąc tego roku przebiegał zupełnie nie tak jak oczekiwałam. Nie dotrzymywałam swoich postanowień i nie użyłam ani jednej płukanki! Mimo to włosy nie sprawiały mi większych problemów.



CZEGO UŻYWAŁAM:

Babydream , szampon dla dzieci
Maska Alterra Haarkur granat i aloes
Maska Biovax do włosów blond
Jedwab na końcówki Loton
Olej winogornowy

oprócz tego (czyli raz czy dwa)

 żel lniany
olejek łopianowy GP z czerwoną papryką
maska Romantic Professional
odżywka Agua light Pantene



Siemię lniane zjadłam już nieco rzadziej (co drugi dzień) i nie wiem czy dalej kontynuować kurację bo nie zauważyłam efektów. Być może zjadanie mielonego siemienia w jogurcie nie daje spektakularnych efektów.