Karmimy Psiaki

środa, 2 stycznia 2013

WŁOSOWA GRUDNIOWA AKTUALIZACJA

W tym miesiącu włosy naprawdę mi urosły. Byłam tego prawie pewna już w połowie grudnia, ale czekałam do końca żeby zobaczyć jakie będą efekty. No i okazało się, że faktycznie się nie myliłam :)




 włosy na zdjęciu po lewej z końca listopada, po prawej aktualne - jeszcze trochę mokre po myciu :p


 

Czego używałam:

Olejek łopianowy z czerwoną papryką Green Pharmacy

Olej winogronowy

Maska Alterra Haarkur granat i aloes

Maska Loton z jedwabiem

Odżywka Pantene Agua light

Maseczka żółtko + miód

Szampon Green Pharmacy z rumiankiem lekarskim


od czasu do czasu używałam Skrzyp Optima i siemię lniane



Jestem przekonana, że włosy urosły mi przede wszystkim po olejku łopianowym z GP więc z wdzięczności umieszczę na blogu pozytywny wpis o tym cudeńku ;)


Oprócz tego

Zauważyłam, że włosy zaczęły się nieco bardziej rozdwajać na końcach więc planuję systematycznie używać jedwabiu na końcówki
Wypadanie włosów nieco się zmniejszyło, ale nadal nie na tyle by mnie zadowolić :(
Ciągle zapominam o płukankach - muszę w końcu się tym zająć!


niedziela, 30 grudnia 2012

Maska z jedwabiem regenerująca LOTON

Maska kupiona "z braku laku...". Kosztowała mnie około 10zł. Nie spodziewałam się po niej nic specjalnego, wręcz podchodziłam do niej z pewną obawą. Czy słusznie?





Pudełeczko jest mocno oszukane, wydaje się, że zawiera więcej produktu niż jest w rzeczywistości.
 Maskę nakładałam na świeżo umyte włosy na parę minut, oczywiście używałam ją od połowy włosów i muszę przyznać, że w tym wypadku się sprawdziła.
Włosy po użyciu były gładkie, błyszczące i łatwe do rozczesania. W zasadzie efekty były podobne do ulubionej maski Stapiz Repair & Shine. Z tym że maska Lotonu mieści w sobie 125g i nie jest tak treściwa.

Maskę byłabym w stanie kupić ponownie, ale szczerze nie wiem czy mi się opłaca :).

piątek, 30 listopada 2012

Sałatka owocowa


Zastanawialiście się co jeść na śniadanie żeby było smacznie i zdrowo? Jednym z moich ulubionych śniadań podzielę się dziś. Sałatka owocowa, którą uwielbiam jeść nie tylko na śniadanie jest pysznym zastrzykiem energii i witamin :D Jest banalnie łatwa i szybka w wykonaniu.

Należy obrać banana, kiwi i mandarynkę. Owoce pokroić w kosteczkę i wymieszać ze sobą.
Całość ma niecałe niecałe 200kcal. Więc jest to dietetyczne śniadanie ;).
Proporcje możemy zmieniać wedle uznania i dodawać inne składniki np. posiekane orzechy włoskie.
Ja zwykle sałatkę wykonuję z banana, kiwi i 2 kawałków mandarynki, więc mieszczę się w 150kcal i spokojnie mogę do tego zjeść coś jeszcze :).

Smacznego!

czwartek, 29 listopada 2012

Maseczki z mandarynek

W okresie przed i poświątecznym w sklepach aż roi się od mandarynek. Mi zdarzyło się je lekko przesuszyć, a że nie lubię nic marnować postanowiłam je wykorzystać.



Mandarynki mają dużo witamin i kwasu cytrynowego więc spokojnie można je wykorzystać do maseczek.








Maseczka z mandarynki dla cery suchej:

Sok z jednej mandarynki mieszamy z surowym żółtkiem. Nakładamy tak sporządzoną maseczkę na twarz na 20 minut. Spłukujemy ją letnią wodą wuala!



 Maseczka z mandarynki dla cery tłustej:

Ubijamy na sztywno pianę z jednego białka, dodajemy 2 łyżki stołowe soku z mandarynki i dokładnie mieszamy. Maseczkę nanosimy na twarz i szyję na 20 minut. Po tym czasie spłukujemy dużą ilością wody letniej.



Wersja prosta:

Wyciskamy sok z dwóch mandarynek, zwilżamy nim chusteczkę albo waciki i nakładamy na twarz i szyję na 15-20 minut.



 Odmładzająca i zmniejszająca pory mikstura:

Zalewamy wodą pokrojone na kawałki mandarynki (jedną lub dwie). Odstawić na 24godziny. Codziennie rano i wieczorem przemywamy starannie twarz tą miksturą.

piątek, 23 listopada 2012

Detangler

Szczotka Dtangler


Na początku muszę zaznaczyć, że jest to moja pierwsza szczotka tego rodzaju i po pierwszym użyciu byłam trochę nią zawiedziona. Słysząc tak pozytywne opinie na temat szczotek Tangle Teezer i Dtangler skusiłam się na swoją własną wersji DeTangler.





Szczotka jest lekka, wręcz miałam wrażenie, że pęknie przy pierwszym lepszym upadku. Na szczęście po kilkukrotnym już upuszczeniu stwierdzam, że wcale nie tak łatwo jest ją zniszczyć. W Polsce dostępne są jak na razie 3 wersje kolorystyczne. Ja wybrałam różową. Igiełki są wystarczająco długie, by rozczesać włosy Po czasie mogą się one deformować, wyginać się, co jednak nie utrudnia rozczesywania. Nie ma też większych problemów z czyszczeniem szczotki - włosy można podważyć, a samą szczotkę umyć. Rączka jest wygodna, nie ma problemów z trzymaniem szczotki.



Jak na początku wspomniałam Dtangler nie od razu przypadł mi do gustu. Po pierwsze i według mnie najważniejsze, nie rozczesuje dobrze mocno poplątanych włosów. Nie spotkałam jeszcze takiej szczotki, która potrafiłaby zrobić to skutecznie i bezboleśnie, więc ostatecznie jej wybaczam. Szczotką można robić masaż głowy, który jest bardzo przyjemny i można się od niego uzależnić :). To co mnie zdziwiło to, że zgodnie z obietnicą producenta moje włosy naprawdę zwiększyły swój połysk.

Sama szczotka Dtangler nie jest może idealna, co nie zmienia faktu, że jest to najlepsza szczotka jaką mam. Czesanie włosów stało się przyjemnością, a wygląd sprawia, że odłożona gdziekolwiek "nie razi oczu". Swoją kupiłam od allegrowego sprzedawcy serwisu Paa Tal. Kosztuje około 25zł. Jest to dużo taniej od szczotek Tangle Teezer, a jeśli uwierzyć w opinie, że Dtangler nie różni się od nich zbytnio to wnioski nasuwają się same. Nie zapłaciłabym dwa razy więcej za ten sam efekt. Tak więc nie żałuję zakupu Dtanglera, jest to dobra szczotka, ale nie należy od niej oczekiwać cudów :).

środa, 14 listopada 2012

Peeling kawowy


Peeling kawowy jest bardzo popularny ze względu na cudowne efekty jakie daje. Skóra po nim jest przede wszystkim gładka jak 'pupa niemowlęcia' :D. Wszystkie osoby, które uwielbiają zapach kawy będą zachwycone.

 Co potrzeba:
-dwie garści soli
-garść kawy
-garść cynamonu
-żel
Jak go wykonać:
Do miseczki wsypać sól, może być zarówno gruboziarnista jak i drobna. Dodać do niej najlepiej świeżo zmieloną i mocną kawę oraz garść cynamonu. Całość przemieszać i dodać bezzapachowy żel np. do mycia twarzy. Całość dokładnie wymieszać i pod prysznicem wetrzeć okrężnymi ruchami w suchą skórę.

Wcieracie taki peeling oczywiście w miejsca które Was interesują, np. brzuch, uda, pośladki. Jeśli chcecie wzmocnić efekt "wyszczuplający", antycellulitowy, owińcie się folią spożywczą (w te miejsca gdzie wtarłyście peeling) i potrzymajcie tak od 20min do nawet paru godzin. Po peelingu oczywiście wszystko dokładnie zmywacie pod prysznicem. Po wytarciu się należy użyć balsamu.

czwartek, 18 października 2012

Jak nabrać pewności siebie? part 2




Czy wiesz co to strefa komfortu? To zakres tych sytuacji i zachowań, w którym czujesz się bezpiecznie, komfortowo. To właśnie wtedy czujesz się pewnie. Kolejnym krokiem jaki musisz zrobić, by nabrać pewności siebie jest poszerzanie strefy komfortu. Kiedy coś jest poza nią odczuwasz lęk, strach, niepewność i stres. To co musisz zrobić to stale, naprawdę stale poszerzać tą strefę i dodawać i dodawać do niej kolejne elementy. I tu właśnie nie ma jednego dobrego ćwiczenia dlatego oprócz tych poniżej możesz dodawać własne, wymyślone przez Ciebie "misje". To właśnie one w dużym stopniu pomogą Ci nabrać pewności siebie.





Aby ułatwić sobie zadanie podziel je na etapy. Na przykład po tygodniu dodawaj kolejne ćwiczenia.

Ćwiczenie I:                                                                                         
Kontak wzrokowy.  Pewnie nie raz byłaś przyłapana na wpatrywaniu się w kogoś. Najczęściej jadąc autobusem pewnie jak większość rozglądasz się po ludziach, a kiedy Twoje spojrzenie wyłapie jakaś osoba, natychmiast odwracasz wzrok. Twoim zadaniem będzie właśnie nawiązanie naturalnego i przyjemnego  kontaktu wzrokowego z inną osobą. Pierwszego dnia może to być tylko jedna osoba, ale drugiego niech będą to już dwie, kolejnego znowu więcej i tak dalej. Ważne jest to żeby reakcje innych osób na Twoje spojrzenie nie brać zbyt osobiście do siebie -najprawdopodobniej osoba, z którą próbujesz utrzymać kontakt wzrokowy zacznie się rozglądać, albo spuści głowę. Niech Twoje spojrzenie nie będzie za długie i niech sprawia wrażenie ciepłego, przyjacielskiego spojrzenia.

Ćwicznie II:                                                                                           
Uśmiechnij się do kogoś. To ćwiczenie możesz z powodzeniem wykonywać razem z pierwszym. Możesz dodać go po jakimś czasie, jak i możesz połączyć je od razu. Pamiętaj, że oby dwa ćwiczenia możesz wykonywać wszędzie: na chodniku, w sklepie, autobusie, metrze, a nawet na koncercie ulubionej kapeli. Wymówek nie ma!




CDN.